Wiejski strażnik na Filipinach, nieświadomy, że przygląda się kręceniu filmu, zastrzelił aktora, którego wziął za bandytę, uciekającego na motocyklu - poinformowała policja.
Gdy reżyser krzyknął "akcja", zgodnie ze scenariuszem ruszył motocykl, prowadzony przez zamaskowanego kierowcę i wiozący 32-letniego aktora Kirka Abellę. Strażnik, przekonany, że widzi uciekających bandytów, strzelił do mężczyzny na tylnym siodełku.
Sceny te rozegrały się na wyspie Cebu. Zdjęciom do brytyjskiego filmu "Going Somewhere" przyglądały się dziesiątki ludzi i wszyscy byli przekonani, że to, co zrobił wiejski strażnik, było po prostu kolejną sceną akcji.
Na Filipinach wielu zamachów na aktywistów politycznych, dziennikarzy, czy biznesmenów dokonują uzbrojeni ludzie na motocyklach.
52-letni strażnik zeznał, że obudził go jeden z mieszkańców, przestraszony widokiem uzbrojonych ludzi. Nie wiedział o kręceniu filmu. Twierdzi, że zdecydował się strzelać, kiedy zauważył, że pasażer motocykla wyciąga broń.
Ochotnicza straż pomaga na Filipinach policji w patrolowaniu ulic, egzekwowaniu godziny policyjnej itp. Strażnicy są zwykle uzbrojeni w kije; nie mają prawa nosić broni palnej.
Źródło